Nutka jak z Nowego Orleanu a kapela z NY, czasem lubię dixi
31 sie 2013
30 sie 2013
Stupid Man Suit - chyba 3
dotrwałem do końca materiału zamieszczonego w sieci.
Bardzo miłe doznanie.
I to by było na tyle w tym temacie
i jeszcze deserek na koniec free jazdy
Bardzo miłe doznanie.
I to by było na tyle w tym temacie
i jeszcze deserek na koniec free jazdy
29 sie 2013
Mikołaj Trzaska - Kantry
Płyta "Kantry" to de facto projekt muzyczno-literacki, kolejny zresztą w Kilogram Records, wydawnictwie słusznie kojarzonym z Mikołajem Trzaską. Gdański saksofonista tworzył już muzykę do tekstów Marcina Świetlickiego i ukraińskiego pisarza Jurija Andruchowycza, a teraz spotkał się z Andrzejem Stasiukiem. Otrzymujemy płytę niezwykle ciekawą, której bliżej jest do słuchowiska, niż do zwykłego, pełnogrającego albumu. Początkowo muzyka razem z tekstami powstała dla internetowego radia Copernicus - mimo, że pojawia się w niej wielu wykonawców (m.in. Paul Wirkus, Tomasz Gwinciński czy Olo Walicki) to bez wątpienia dźwięki są tutaj swego rodzaju tłem. Utwory, które pochodzą z podróży po Słowenii, Bośni i Hercegowinie przeplatają się nawzajem z nagranymi na dyktafon tekstami Stasiuka. Dzięki temu otrzymujemy niesamowity zapis muzycznych scen Europy Wschodniej. Słuchając "Kantry", oczami wyobraźni przenosimy się ciemną nocą do knajpy na ulicy Sarajewskiej, do samochodu zostawionego gdzieś na środku szosy, a nawet meczetu, gdzie usłyszymy śpiew muezzina - słowem, do odległych, zapomnianych krajobrazów Półwyspu Bałkańskiego. Trzaska nagrał swego rodzaju muzyczny dziennik podróży po terenach, które nie są na tyle popularne, czy też raczej łatwe w odbiorze, jak Europa Zachodnia. Językiem muzyki połączonym z czytanym tekstem przez Stasiuka zabiera nas w literacko-muzyczną podróż, która zdaje się doskonale oddawać klimat tych odległych, a w większości nieznanych przez oko turysty terenów.
Duże brawa.
[Jakub Knera http://www.popupmusic.pl/no/19/recenzje/786/mikolaj-trzaska-kantry]
28 sie 2013
14 sie 2013
12 sie 2013
9 sie 2013
Combat Astronomy 3
Im dluzej slucham dzwiekow Combat Astronomy tym bardziej mnie pochlaniaja i jak po pierwszym zetknieciu z ta muzyka wydawalo mi sie to nieco chaotyczne i ciezkie, tak po dokladniejszym przezuciu wyczuwam wiele smaczkow w ich tworczosci.
Dokonania grupy coraz bardziej przemawiaja do mnie jako wielowymiarowa epicka muzyka wspolczesna z dobrymi odniesieniami do progresywnego rocka, ambientu i improwizowanej przestrzeni w stylu Sun Ra
jeszcze do przesluchania kilka plyt
Dokonania grupy coraz bardziej przemawiaja do mnie jako wielowymiarowa epicka muzyka wspolczesna z dobrymi odniesieniami do progresywnego rocka, ambientu i improwizowanej przestrzeni w stylu Sun Ra
jeszcze do przesluchania kilka plyt
6 sie 2013
4 sie 2013
2 sie 2013
1 sie 2013
Lech Janerka - Epidemia epilepsji
Czasu jest jak wojska
Oczy są szalone
Nikt nikomu nic nie mówi
Ciała są trzęsione Epidemia, epidemia
Epilepsji epidemia Odkładanie sensu
Mózgi wymylone
Ktoś wymyślił to w złej nocy
Ciała są trzęsione Idzie informacja
Że trwa perforacja
Czy to deformacje
Czy też inklinacje Nie wiem nikt
Nie wiem nikt
Wygodnie jest wiedzieć
Wygodnie jest iść spać
Oczy są szalone
Nikt nikomu nic nie mówi
Ciała są trzęsione Epidemia, epidemia
Epilepsji epidemia Odkładanie sensu
Mózgi wymylone
Ktoś wymyślił to w złej nocy
Ciała są trzęsione Idzie informacja
Że trwa perforacja
Czy to deformacje
Czy też inklinacje Nie wiem nikt
Nie wiem nikt
Wygodnie jest wiedzieć
Wygodnie jest iść spać
Subskrybuj:
Posty (Atom)