23 paź 2012
Karbido cd Samogon x 2
Miałem okazję kilka razy w życiu spróbować wytwornych trunków pędzonych w altanach czy piwnicach z zacieru kartoflanego lub owocowego. Zawsze kończyło się bólem głowy i nieprzewidzianymi przygodami.
Samogon w wykonaniu Wrocławiaków i Andruchowycza działa nieco inaczej. To bardzo ciekawa, czasem przyprawiając ciarki na skórze podróż. Podróż do miejsc których niby nigdy nie widziałem ale są znajome z płyt np. Primusa w pokręconym THE VERY BEST OF TABLOIDS
Opowieści o dziewczętach, seksie, pieniądzach bólu żyźni.
REEge ...
Samo życie ... zagrane przepięknymi dźwiękami . Ribotowskie gitarki, pięknie rozleniwiony sax.
A jak trzeba to DUB i goście w spódniczkach bez gaci ...
a włos leci
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz