12 lis 2013

3moonboys

2 i nie ostatnie spotkanie z 3moonboys

Teraz Rock- "3moonboys" 2005-02-20
Karnowski, Kotwicki, Michalski. Uważni obserwatorzy polskiej sceny rockowej te trzy nazwiska skojarzą natychmiast. To oczywiście muzycy zespołu Charlie Sleeps, który nie tak dawno wydał kompakt w tej samej wytwórni (recenzowany na łamach "Teraz Rocka").
Obydwa projekty, poza wspomnianą trójką muzyków, łączy również osoba Grzegorza Kaźmierczaka (lidera grupy Variete) który jest także producentem "3moonboys". Zespół 3moonboys kształtował się stopniowo w latach 2001-2002, na zasadzie odskoczni od Charlie Sleeps. Można się jednak zastanawiać - po co inny szyld do muzyki, którą stworzyli panowie ze Śpiącego Karola? Owszem - 3moonboys grają zdecydowanie mniej hałaśliwie (wyjątek stanowi "Memories"). Ale poza tym płyta "3moonboys" mogłaby być spokojnie kolejnym albumem Charlie Sleeps. I to w dodatku dobrą płytą tej formacji. Dużo w tym zestawie znanych z "Charliego" senno-psychodelicznych klimatów. Takie niby-Mogwai, niby-Radiohead. Kompozycje charakteryzuje oszczędność w graniu, ale jednocześnie bogactwo muzycznych barw. Gitarowy sound uzupełniają znakomicie sample, loopy i instrumenty klawiszowe (więcej ich tu niż w nagraniach Charlie Sleeps). Za przykład niech posłuży choćby taki kawałek "Blushes (na klawiszach gra tu Kaźmierczak). Ciekawostką omawianego wydawnictwa są nieco minimalistyczne w formie "bonusy" dodane do każdego utworu na płycie. Jak to działa? Leci sobie, powiedzmy, kawałek numer 1. W pewnym momencie "kończy się" i przechodzi w miniaturę trwającą od kilkunastu sekund do kilku minut - zależnie od utworu. Pisze "bonusy" bo nie traktowałbym tego jako cody kompozycji. Są to rzeczy zbyt odległe w klimacie od "głównych" numerów. Przyznam, że pomysł mi się spodobał - szczególnie, że te utworki mają ciekawą atmosferę i okazują się niezłym wprowadzeniem do następnych rzeczy.

Brak komentarzy: